Świat mamy w zasięgu ręki. W kilka lub kilkanaście godzin możemy przenieść się do odległego miejsca, do innej kultury. O czym marzą turyści? Ci, którzy naprawdę chcą odpocząć od codziennego chaosu, marzą przede wszystkim o miejscach spokojnych, pustych, nie zakłóconych przez innych hałaśliwych turystów. A ponieważ każdy tak myśli, znane plaże wypełnione są w sezonie gwarem, hałasem, tłumem ludzi, nie ma co marzyć o wyciszeniu i kontemplowaniu okolicznych widoków. Polinezja, Karaiby to skupiska wysp, które są tylko w części zamieszkałe. Korzystając z jachtu, czy łodzi można znaleźć wysepki, na które przypływają jedynie pasjonaci ciszy i spokoju. Na całe szczęście nie dotarła tam cywilizacja w postaci ośrodków i kurortów wypoczynkowych. Nie ma tych miejsc w katalogach biur podróży, trzeba więc taką wycieczkę zorganizować na własną rękę. Dopiero w takich miejscach możemy w pełni docenić białe, puste plaże, turkusową wodę, szumiące palmy. Mamy rajską plażę i zatokę tylko dla siebie. Zorganizowanie wycieczki zagranicznej w takie rejony nie jest tanie, ale też nie jest niemożliwe. Dla kogoś, kto chce w pełni odczuć walory egzotycznej przyrody to już chyba jedyne miejsca na świecie. Są także wysepki, które można kupić na własność, wtedy mieć pewność, że już nikt nie zakłóci naszego spokoju. Szkoda tylko, że dla większości pozostaje to tylko w sferze marzeń.
